Wniosek podpisany w zasadzie anonimowo, jako Poczta Polska, bez wymaganego imiennego podpisu elektronicznego, dotarł do Urzędu Miejskiego w Kwidzynie pocztą elektroniczną wczoraj (23.04) po północy. Państwowy operator pocztowy domaga się w nim udostępnienia m.in. dokładnego adresu, imienia i nazwiska i numeru PESEL. Zgodnie z tym pismem samorząd powinien przekazać te dane w plikach tekstowych w ciągu dwóch najbliższych dni. Zdaniem specjalistów „w świetle aktualnych przepisów Kodeksu wyborczego głosowanie korespondencyjne jest wyłączone w całości, więc Poczta nie ma prawa domagać się danych ze spisów, gdyż nie ma dzisiaj podstaw do przygotowywania pakietów wyborczych”.
Nadal nie ma ustawy o wyborach korespondencyjnych, a zatem nie ma podstawy prawnej, by takie dane wrażliwe udostępnić Poczcie Polskiej. Z analiz prawniczych przygotowanych na zlecenie Związku Miast Polskich wynika jednoznacznie, że w obecnym stanie prawnym udostępnienie żądanych danych na potrzeby realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie jest uzasadnione. Przekazanie takich danych bez żadnej podstawy prawnej narusza kodeks karny, ustawę o danych osobowych, a także Konstytucję.
Zdaniem prawników z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego polecenie przekazania Poczcie Polskiej S.A. spisu wyborców zawierających dane wszystkich wyborców, celem organizacji wyborów korespondencyjnych, w stanie prawnym na dzień 23 kwietnia 2020 r. nie posiada podstawy prawnej i może nosić znamiona przestępstwa. Przestępstwem może być także przekazanie spisu wyborców (informacji chronionych) podmiotowi nieuprawnionemu.
Na miejskim profilu na portalu społecznościowym pojawiły się także informację od mieszkańców, którzy nie wyrażają zgody na udostępnienie Poczcie Polskiej swoich danych osobowych.
Biorąc to wszystko pod uwagę burmistrza Kwidzyna Andrzej Krzysztofiak odmówił Poczcie Polskiej przekazania spisu wyborców.A