MMTS Kwidzyn pokonał Gwardię Opole w pierwszym meczu rywalizacji o brązowy medal mistrzostw Polski. Kwidzynianie wygrali 26:25, choć chwilami prowadzili nawet 5-6 bramkami. Niestety nie utrzymali wypracowanej przewagi, a opolanie prowadzeni przez szalejącego w ataku Antoniego Łangowskiego zniwelowali straty do zaledwie jednej bramki. Rewanżowe starcie rywalizacji o brąz odbędzie się w już w piątek, 24 maja w Opolu.
Od początku meczu widać było, że obie ekipy wiedzą o jaką stawką toczy się gra. Twarda walka i zdecydowane wejścia charakteryzowały obie ekipy. Już w pierwszych akcjach kwidzyńskim kibicom przypomniał się Antoni Łangowski, który z dużym impetem atakował bramkę Krzysztofa Szczeciny. Po stronie gospodarzy skutecznie mecz rozpoczął natomiast Michał Potoczny. Wyrównana gra utrzymała się do 10. minuty i stanu 5:5. Od tego momentu coraz większą przewagę zyskiwali gospodarze, którzy przy skutecznej grze defensywy i Krzysztofa Szczeciny w bramce zaczęli odjeżdżać rywalom. Podopieczni trenera Tomasza Strząbały zdobyli 8 bramek (w tym 4 gole Roberta Orzechowskiego) przy zaledwie dwóch trafieniach Gwardii. W efekcie po 22 minutach gry MMTS prowadził już 13:7! Wydawało się, że mając sześciobramkową przewagę kwidzynianie będą mogli spokojnie kontrolować ten stan do końca pierwszej połowy. Niestety role się odwróciły i to gospodarze byli w opałach. Pięć bramek Gwardii przy dwóch golach MMTS sprawiły, że wysoka przewaga szybko stopniała do zaledwie 3 bramek – 15:12. W końcówce trafił jeszcze Andrzej Kryński i kwidzynianie zeszli do szatni z czterobramkowym prowadzeniem 16:12.
Po przerwie goście rozpoczęli mecz skutecznymi dograniami do Mateusza Jankowskiego, który skutecznie kończył akcje swojego zespołu. Trafienia Michała Pereta, Roberta Orzechowskiego i Damiana Przytuły pozwoliły jednak kwidzynianom nie tylko na utrzymanie przewagi, ale także powiększenie jej do 5 bramek – 19:14. Opolanie szybko jednak naprawili swoje błędy i po trafieniach Antoniego Łangowskiego, Michała Lemaniaka i Mateusza Jankowskiego zbliżyli się do kwidzynian na 2 bramki – 19:17. Z opresji kwidzynian uratowało dopiero trafienie Michała Pereta, na które goście odpowiedzieli golem Mindaugasa Tarcijonasa. MMTS jednak otrząsnął się i po trafieniach Kacpra Adamskiego, Andrzeja Kryńskiego i Michała Potocznego ponownie prowadził 5 bramkami – 23:18. Niestety przewaga gospodarzy utrzymała się dosłownie przez 3 minuty, bowiem od 52. minuty i stanu 24:19 to goście zaczęli nadawać ton grze. MMTS natomiast nie potrafił przedrzeć się przez zasieki obronne Gwardii. W efekcie opolanie rzucili pięć bramek przy zaledwie jednym trafieniu Michała Potocznego – 25:24. Na domiar złego karę 2 minut otrzymał Damian Przytuła, który chwilę wcześniej popełnił także błąd w ataku i końcówkę meczu gospodarze rozgrywali w osłabieniu. Różnica jednak pozostała bez zmian i do Opola kwidzynianie pojadą ze skromną, jednobramkową przewagą.
Zdjęcia: Mirosław Wiśniewski
MMTS Kwidzyn – Gwardia Opole 26:25 (16:12)
MMTS: Szczecina, Dudek – Orzechowski 5, Kryński 3, Krieger 1, Peret 3, Janiszewski, Adamski 2, Szczepański, Rosiak, Nogowski 1, Netz, Ossowski, Potoczny 9, Landzwojczak, Przytuła 2.
Gwardia: Malcher, Zembrzycki – Lemaniak 2, Siwak, Zarzycki 4, Łangowski 8, Klimków, Tarcijonas 1, Zieniewicz 1, Jankowski 4, Zadura, Mauer 3, Milewski, Morawski 2.