Unia Tarnów-MMTS Kwidzyn
Fot. MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT

To była prawdziwa huśtawka nastrojów. MMTS prowadząc w Tarnowie 7 bramkami stracił całą przewagę i musiał odrabiać straty. Co więcej gola na wagę remisu Nikodem Kutyła zdobył tuż przed zakończeniem tego spotkania. W serii rzutów karnych górą byli już kwidzynianie, którzy wygrali ten element gry 3:2.

Choć pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył Alan Guziewicz, to początek meczu należał do gospodarzy. Dzięki trafieniom Tarasa Minotskyiego oraz Aliaksandra Bushkoua tarnowianie prowadzili 3:1. Na drugą bramkę kwidzynian w tym spotkaniu trzeba było poczekać do 11 minuty, kiedy to Nikodem Kutyła przełamał dotychczasową niemoc w ataku. Co więcej MMTS poprawił swoją grę, a kolejnymi świetnymi interwencjami popisywał się Krzysztof Szczecina. W efekcie przez kolejne 10 minut podopieczni trenera Zbigniewa Markuszewskiego grali wręcz koncertowo zdobywając 8 bramek przy zaledwie dwóch trafieniach gospodarzy. Dało to kwidzynianom prowadzenie 10:5, a pięciobramkowa różnica między zespołami utrzymała się do 27 minuty i prowadzenia MMTS 14:9. W końcówce pierwszej połowy prowadzenie Kwidzyna powiększyły natomiast trafienia Patryka Grzenkowicza i Arkadiusza Ossowskiego, dzięki czemu goście schodzili do szatni w komfortowej sytuacji. Jak się okazało siedmiobramkowa przewaga okazała się bardzo złudna. Przez początkowe 10 minut drugiej połowy gra była jednak dość wyrównana, a gospodarzom udało się jedynie zmniejszyć rozmiar strat o jedno trafienie – 15:21. Tragedia przyszła jednak po 40 minucie. Przez kolejne 10 minut MMTS totalnie pogubił się bowiem w ataku i obronie, w efekcie czego kwidzynianie nie zdobyli żadnego gola, tracąc przy tym aż 7 bramek. Po 50 minutach gry Grupa Azoty Unia Tarnów prowadziła zatem we własnej hali 22:21. Niemoc kwidzynian przerwała dopiero bramka Michała Pereta, który doprowadził do wyrównania. Chwilę później natomiast gol Ryszarda Landzwojczaka ponownie wyprowadził kwidzynian na prowadzenie – 23:22. Gospodarze odpowiedzieli jednak tym samym, a trafienia Łukasza Kużdeby i Tarasa Minotskyiego zapewniły skromne prowadzenie drużynie z Tarnowa – 24:23. Ostatnie minuty to już istna wojna nerwów, zakończona skutecznym rzutem Nikodema Kutyły, który tuż przed syreną kończącą spotkanie wpakował piłkę do siatki gospodarzy. Czerwono-czarni mogli więc odetchnąć z ulgą. Mieli już zdobyty jeden punkt, a kolejny był na wyciągnięcie ręki w serii rzutów karnych, które miały wyłonić ostatecznego zwycięzcę tego meczu. Doszło więc do powtórki z pierwszego meczu tych drużyn, bowiem starcie rozegrane w Kwidzynie również rozstrzygnęły rzuty karne.  Próbę sił, podobnie jak w pierwszym meczu wygrali kwidzynianie, którzy wygrali ten element gry 3:2, zdobywając ostatecznie 2 punkty w tym spotkaniu.

Grupa Azoty Unia Tarnów – MMTS Kwidzyn 24:24 (9:16)

Unia: Koshovy, Małecki – Wojdan, Sanek, Yoshida, Kowalik 4, Matsuura, Bushkou 5, Kużdeba 7, Kaźmierczak 1, Minotskyi 7, Kniazeu, Zahirović.

Rzuty karne: 1 bramka/ 2 rzuty

Kary: 4 minuty (Sanek, Kaźmierczak)

MMTS: Szczecina, Dudek – Kornecki, Grzenkowicz 4, Orzechowski 1, Krieger, Peret 1, Kutyła 3, Majewski, Guziewicz 5, Ossowski 3, Nastaj, Szyszko 2, Landzwojczak 3, Jankowski 2.

Rzuty karne: 1 bramka/ 1 rzut

Kary: 4 minuty (Landzwojczak, Kornec

ki)

Poprzedni artykułElimiminacje do Kadry Narodowej Juniorów
Następny artykułDKF Powiększeniu w maju