MMTS pokonał gdyńska Arkę i wywalczył komplet punktów na swoim terenie.
Kwidzynianie wygrali 25: 19 wyraźnie górując nad rywalami w drugiej odsłonie meczu. Warto dodać, że zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe, gdyby 5 niezmarnowanych rzutów karnych przez czerwono-czarnych. Znakomite spotkanie w bramce Kwidzyna rozegrał także Bartosz Dudek.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od dwubramkowego prowadzenia gospodarzy po trafieniach Kamila Kriegera i Andrzeja Kryńskiego. Goście swoją pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 5. minucie po rzucie Rafała Rychlewskiego. Gdy chwilę później Arkadiusz Ossowski podwyższył prowadzenie czerwono-czarnych do stanu 3:1 wydawało się, że MMTS dość łatwo poradzi sobie z rywalami. Niestety w grze kwidzyńskiego zespołu coraz częściej pojawiały się błędy, które skrupulatnie wykorzystywali gdynianie. W efekcie 4 bramki z rzędu rzucone przez Arkę pozwoliły podopiecznym trenera Dawida Nilssona na odrobienie strat i wyjście na prowadzenie 3:5. Gospodarze starali się odrabiać straty, choć nie było to łatwe. Głównie, dlatego, że popełniali sporo błędów, a także marnowali rzuty karne. Gdyby nie dobra dyspozycja Bartosza Dudka kwidzynianie mogli przegrywać dużo wyżej, a tak wynik oscylował wokół remisu. W 20. minucie po rzucie Jakuba Olszewskiego gdynianie odskoczyli na 6:9 i sytuacja MMTS robiła się coraz trudniejsza. Wówczas ponownie drużynie pomógł Bartosz Dudek, który nie pozwolił pokonać się przez kolejne 5 minut gry. Do siatki rywali trafili natomiast Michał Potoczny (karny), Michał Peret i Damian Przytuła, co pozwoliło gospodarzom na doprowadzenie do remisu 9:9. Końcówkę pierwszej połowy lepiej rozegrali jednak gdynianie, którzy zdobyli 3 bramki przy pojedynczym trafieniu Damiana Przytuły. W efekcie po 30 minutach gry Arka prowadziła w Kwidzynie 10:12.
Trener Tomasz Strząbała musiał w przerwie mocno wstrząsnąć swoimi podopiecznymi, bo po przerwie istniała w zasadzie tylko jedna drużyna. Sześć trafień MMTS, przy jednym rzucie karnym rywali pozwoliło gospodarzom nie tylko na odrobienie strat, ale i prowadzenie 16:13. Co więcej, dopiero w 42. minucie goście zdobyli swoją drugą bramkę w tej części gry. Przewaga Kwidzyna była jednak niewielka i po dwóch trafieniach Krzysztofa Jasowicza gdynianie zbliżyli się na różnicę jednej bramki – 17:16. Kwidzynianie grali jednak swoje i przez kolejne 10 minut rzucili 6 bramek przy jednym trafieniu Arki. Na 3 minuty przed końcem meczu MMTS prowadził, więc we własnej hali 23:17. Jak się okazało wypracowana przewaga utrzymała się już do końca tego spotkania i komplet punktów został w Kwidzynie.
MMTS Kwidzyn-Arka Gdynia 25:10 (10:12)
MMTS: Dudek-Grzenkowicz, Orzechowski 1, Kryński 5, Krieger 2, Peret 3, Janiszewski, Adamski, Szczepański 2, Rosiak, Nogowski 2, Ossowski 1, Potoczny 6, Landzwojczak, Przytuła 3.
Arka: Pieńczewski, Zimakowski, Michalczuk-Ćwikliński, Przysiek 1, Jasowicz 3, Kamyszek 4, Souza, Czaja, Olszewski 2, Lisiewicz, Jamioł 2, Janikowski 1, Rychlewski 6, Klapka, Da Silva Mollino.