MMTS Kwidzyn po niezwykle zaciętym spotkaniu pokonał Energę MKS Kalisz 29:27. Kluczem do zwycięstwa okazał się efektowny początek pierwszej połowy w wykonaniu kwidzynian oraz znakomita dyspozycja Jakuba Matlęgi w kwidzyńskiej bramce.
Pierwsze 30 minut meczu było niezwykle zacięte i wyrównane. Zmieniła się oczywiście ekipa będąca akurat na prowadzeniu, ale wynik cały czas oscylował wokół remisu. W 20. minucie kwidzynianie odskoczyli co prawda na 2 bramki po golach Kacpra Adamskiego i Andrzeja Kryńskiego – 12:10, jednak kolejne błędy w rozegraniu spowodowały, że goście szybko odrobili straty. Bramki Pawła Gąsiorka i Roberta Kamyszka doprowadziły do remisu, a wyrównany stan utrzyma się niemal do końca pierwszej połowy meczu. Ostatecznie zespoły schodziły do szatni przy minimalnym prowadzeniu Energi MKS 14:15 po bramce Pawła Gąsiorka.
Po przerwie trener Dmytro Zinchuk postawił w bramce na Jakuba Matlęgę, który odwdzięczył się kilkoma znakomitymi interwencjami. Dzięki dobrej postawie bramkarza MMTS rozpoczął drugą połowę meczu od zdobycia 5 bramek z rzędu i prowadzenia 19:15. Kaliszanie po raz pierwszy trafili do bramki MMTS natomiast dopiero w 39. minucie, po trafieniu Marka Szpery. Minutę później, po kolejnych trafieniach Roberta Kamyszka i Pawła Gąsiorka goście zmniejszyli jednak swoje straty do 2 bramek – 20:18. Mogło być jeszcze lepiej, ale Jakub Matlęga obronił dwa rzuty karne wykonywane przez Konrada Pilitowskiego. I choć kwidzynianom chwilę później udało się odskoczyć rywalom po bramkach Michała Potocznego czy Andrzeja Kryńskiego to Energa MKS szybko wróciła do punktu wyjścia. Gole Marka Spery i Robeta Kamyszka pozwoliły bowiem ponownie gościom zbliżyć się do Kwidzyna na 2 bramki – 23:21. Na szczęście kolejne udane interwencje Jakuba Matlęgi, a także gole Patryka Grzenkowicza i Andrzeja Kryńskiego (karny) pozwoliły jednak czerwono-czarnym zachować bezpieczną przewagę – 25:21. Co więcej czterobramkowa różnica utrzymała się niemal do końca meczu – 29:25. W ostatniej minucie meczu gościom udało się co prawda jeszcze nieco zniwelować straty, ale komplet punktów został tym razem w Kwidzynie.
MMTS Kwidzyn – Energa MKS Kalisz 29:27 (14:15)
MMTS: Szczecina, Dudek, Matlęga – Grzenkowicz 1, Orzechowski 5, Kryński 8, Peret 2, Adamski 4, Biegaj 1, Guziewicz, Netz, Ossowski, Potoczny 4, Landzwojczak 1, Przytuła 3.
Energa MKS: Krekora, Liljestrand, Zakreta – Galewski, Bożek, Gąsiorek 3, Kamyszek 7, Drej 2, Klopsteg, Misiejuk, Szpera 6, Pilitowski K. 5, Maliarevych, Krytski 1, Adamski 3.