MMTS Kwidzyn-Gwardia Opole. Radość zespołu MMTS po zwycięskim meczu, skaczą
fot. Piotr Rek

Zapowiadało się, że starcie MMTS Kwidzyn z Gwardią Opole zakończy się wyraźnym zwycięstwem gospodarzy. W końcówce kwidzynianie zaczęli jednak popełnić zbyt wiele błędów, a przeszkodą nie do przejścia w rzutach karnych okazał się Jakub Ałaj. W efekcie nerwy i emocje trwały do ostatnich sekund spotkania. MVP meczu został bramkarz MMTS-u Bartosz Dudek.

Do 8 minuty meczu oglądaliśmy wyrównane widowisko – 4:4. Gdy jednak dwie minuty później gola dla kwidzynian rzucił Jakub Szyszko, zdobywanie bramek przez obie ekipy stało się niemal niemożliwe. Przez kolejne 5 minut ataki obu zespołów rozbijały się bowiem o defensywę lub skuteczne interwencje Bartosza Dudka i Adama Malchera. Szansę w 15 minucie miał Nikodem Kutyła, który jednak nie wykorzystał rzutu karnego i trafił w słupek. Minutę później gola dającego opolanom remis zdobył natomiast Mateusz Morawski. Było to jednak preludium do tego co wydarzyło się w kolejnych minutach. MMTS zdominował bowiem wydarzenia na parkiecie, grając przede wszystkim dynamiczniej od swych rywali. W bramce świetnie radził sobie również Bartosz Dudek, który tym razem zastąpił Krzysztofa Szczecinę. Przez 6 minut czerwono-czarni zdobyli 6 bramek przy zaledwie jednym trafieniu Patryka Mauera i po 22 minutach gry prowadzili już 11:6! Dwie minuty później gola dla Gwardii zdobył Jan Klimków nieco zmniejszając rozmiar strat. Odpowiedział mu Nikodem Kutyła, który pokonał Adama Malchera z rzutu karnego. W 28 minucie meczu do wyniku dorzucił się również Bartosz Dudek, który wybronił rzut karny wykonywany przez Patryka Mauera. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 12:7.

Po przerwie goście rzucili się do odrabiania strat. Trafienia Macieja Zarzyckiego i Marka Monczki, przy jednej bramce Jędrzeja Zieniewicza zmniejszyły istniejącą różnicę do 3 trafień – 13:10. Na więcej nie pozwolili jednak kwidzynianie. Co więcej po trafieniach Patryka Grzenkowicza i Jakuba Szyszki gospodarze powiększyli swoje prowadzenie do 5 bramek. I gdy wydawało się, że wszystko układa się po myśli trenera Zbigniewa Markuszewskiego sytuacja na boisku zaczęła się komplikować. Powodem okazał się Jakub Ałaj, który pojawił się w bramce opolan przy rzutach karnych. Najpierw dwukrotnie pojedynek z nim przegrał Nikodem Kutyła, po czym problemy z pokonaniem bramkarza Gwardii miał również Hubert Kornecki. Gdy po nieudanym rzucie kwidzyńskiego rozgrywającego gola zdobył Maciej Fabianowicz gwardziści tracili już do gospodarzy zaledwie dwie bramki – 19:17. Topniejącą przewagę MMTS uratował wówczas Jakub Szyszko, który pokonał Adama Malchera w desperackim rzucie. W ostatniej minucie meczu goście wykorzystali natomiast błędy kwidzynian w rozegraniu i po bramkach Przemysława Zadury i Macieja Fabianowicza zbliżyli się do rywali na jedną bramkę – 20:19.

O czas dla swego zespołu poprosił wówczas trener Zbigniew Markuszewski. Na przeprowadzenie skutecznej akcji pozostało gospodarzom zaledwie 15 sekund. Bramki już jednak nie padły, a ze zwycięstwa i cennych punktów cieszyli się kwidzynianie. Warto również dodać, że MVP spotkania został wybrany Bartosz Dudek, który wybronił 10 piłek (37 proc. skuteczności) i walnie przyczynił się do zwycięstwa gospodarzy.

MMTS Kwidzyn – Gwardia Opole 20:19 (12:7)

MMTS: Dudek, Szczecina – Kornecki 1, Grzenkowicz 2, Orzechowski, Krieger 1, Peret, Zieniewicz 4, Kutyła 3, Majewski 2, Guziewicz, Nastaj 2, Szyszko 5, Landzwojczak, Jankowski.

Gwardia: Malcher, Ałaj – Ścisłowicz, Fabianowicz 2, Zarzycki 2, Klimków 2, Jankowski 1, Zadura 2, Mauer 3, Milewski 1, Morawski 2, Stefani, Kucharzyk, Monczka 4.

Poprzedni artykułGratka dla miłośników dziejów Kwidzyna i naszego regionu
Następny artykułWalentynki a biskup z Kwidzyna