18 kolejka w Ekstraklasie piłki ręcznej mężczyzn. Zwycięstwo MMTS Kwidzyn nad MKS Kalisz

Szczypiorniści MMTS Kwidzyn kontynuują swoją serię zwycięstw. Tym razem czerwono-czarni odprawili z kwitkiem Energę MKS Kalisz wygrywając na własnym terenie 30:26. Kwidzynianie świetnie grali w obronie, a skutecznymi interwencjami popisywał się Krzysztof Szczecina. W ataku brylował natomiast Jędrzej Zieniewicz, który rzucił rywalom aż 9 bramek i został uznany MVP tego spotkania. To była czwarta wygrana MMTS z rzędu.

Mecz rozpoczął się od udanej interwencji Krzysztofa Szczeciny, ale bramkę jako pierwsi zdobyli kaliszanie. Po trafieniach Marka Szpery i Roberta Kamyszka goście rozpoczęli grę od prowadzenia 2:0. Gospodarze swoją pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 5 minucie, po rzucie karnym wykonanym przez Nikodema Kutyłę. W rewanżu trafił Robert Kamyszek, a chwilę później goście stanęli przed szansą na powiększenie swego prowadzenia. Krzysztof Szczecina obronił jednak rzut karny wykonywany przez Michała Dreja. W 8 minucie, za sprawą Jędrzeja Zieniewicza, kwidzynianie zdobyli natomiast swoją pierwszą bramkę z gry – 2:3. Minutę później przewagę Kalisza podwyższył jeszcze Konrad Pilitowski, po czym sytuację na parkiecie zdominowali gospodarze. MMTS rzucił 6 bramek z rzędu wychodząc na prowadzenie 8:4. Trener Paweł Noch poprosił wówczas o czas dla swojego zespołu. Pomogło to na tyle, że kaliszanie zbliżyli się do gospodarzy po trafieniach Marka Szpery i Mateusza Góralskiego (karny). MMTS jednak szybko poprawił swoją grę w obronie, a skutecznymi interwencjami popisywał się również Krzysztof Szczecina. W efekcie rzez kolejne 10 minut czerwono-czarni rzucili 6 bramek przy dwóch trafieniach rywali, wychodząc na prowadzenie 14:8. W końcowych 5 minutach pierwszej połowy gra się wyrównała, a kibice oglądali pojedynek strzelecki Piotra Krępy i Nikodema Kutyły. Ostatecznie po bramce Macieja Pilitowskiego pierwsza część meczu zakończyła się pięciobramkową przewagą gospodarzy.

Po przerwie gra toczyła się bramka za bramkę, a w zespole gospodarzy skutecznością popisywał się Jędrzej Zieniewicz. W 42 minucie meczu po golu Bartosza Nastaja kwidzynianie wyszli na siedmiobramkowe prowadzenie – 22:15. Chwilę później przewagę na parkiecie uzyskali jednak goście, którzy zdobywając 5 bramek przy zaledwie jednym trafieniu Nikodema Kutyły (karny). Dzięki temu Energa MKS zbliżyła się do gospodarzy na 4 bramki – 23:19. Co więcej na 2 minuty przed końcem meczu gol Kacpra Adamskiego zmniejszył straty gości do zaledwie 3 trafień – 28:25 i goście zwietrzyli swoją szansę na urwanie punktów. Aktywna obrona kaliszan nie przyniosła jednak spodziewanego efektu, a trafienia Jakuba Szyszki oraz Roberta Orzechowskiego przypieczętowały zwycięstwo MMTS w tym spotkaniu. Wynik końcowy ustalił gol Piotra Krępy, jednak komplet punktów został w Kwidzynie, co wyraźnie ucieszyło trenera kwidzynian Zbigniewa Markuszewskiego. Tego dnia świętował swoje urodziny, więc był to znakomity prezent od swoich podopiecznych.

MMTS Kwidzyn – Energa MKS Kalisz 30:26 (16:11)

MMTS: Szczecina, Matlęga – Kornecki, Grzenkowicz 3, Orzechowski 2, Krieger 1, Peret 2, Zieniewicz 9, Kutyła 8, Majewski, Guziewicz, Nastaj 1, Szyszko 4, Landzwojczak, Jankowski.

Energa MKS: Krekora, Zakreta – Krępa 4, Tomczak 2, Kamyszek 3, Adamski 2, Kus 2, Drej 1, Góralski 5, Wróbel, Szpera 3, Pilitowski K. 2, Pilitowski M. 2, Makowiejew.

Poprzedni artykułUSAR wygrywa derby Kwidzyna
Następny artykułDKF Powiększenie w marcu