Cieplejszą, wiosenną porą, wielu bezdomnych wróciło do miasta. Można ich spotkać w parkach i innych miejscach publicznych. Zasiedlają najczęściej ogródki działkowe, pustostany, szopki, garaże, strychy. Przez mieszkańców często omijani z daleka, bo nie zawsze trzeźwi, często odstraszają zapachem, ale są. Z własnego, lub nie, wyboru. Miasto, także takim osobom stara się przyjść z pomocą. Mogą skorzystać z jednego ciepłego posiłku dziennie, które na wynos przygotowuje Bar Lotos. Korzystają też z zasiłków celowych w postaci pieniężnej, jeśli mają konto (wielu ma), lub talonów na artykuły spożywcze do wybranych sklepów. Od września do połowy marca mogli korzystać także z miejskiej łaźni, którą uruchomiły dla nich władze miasta, przy współpracy z MOPS-em i Caritasem. Dziennie z tej usługi korzystało ok 6-8 osób. W tej chwili łaźnia z powodu zagrożenia epidemicznego jest tymczasowo zamknięta.
Dziś, kiedy wszyscy mieszkańcy poruszający się po mieście są zobowiązani do noszenia maseczek ochronnych, bezdomni są właściwie bezradni, bo nie stać ich na zakup nawet najtańszej maseczki lub preferują inne wydatki. Dlatego władze miasta przekazały 100 maseczek na użytek policyjnych patroli, by właśnie przekazywać je bezdomnym. I tak zamiast mandatu za brak ochrony twarzy bezdomny otrzymuje maseczkę, by chronić siebie i innych. Z relacji policjantów wynika, że bezdomni noszą maseczki, niektórzy może tą jedyną, którą otrzymali wcześniej, ale noszą. Dziś władze miasta przekazały do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej kolejną partię maseczek właśnie z przeznaczeniem dla osób bezdomnych.
Ponad 50 osób bezdomnych, pochodzących z Kwidzyna, przebywa w tej chwili w dwóch schroniskach-w Borowym Młynie, prowadzonym przez Stowarzyszenie na Rzecz Bezdomnych AGAPE oraz w Wielu, prowadzonym przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne z Gdyni. W Wielu uruchomiono także mieszkania na kwarantannę dla bezdomnych. Zanim bowiem taka osoba zostanie przyjęta do schroniska musi odbyć dwutygodniową kwarantannę.