Czterdzieści lat temu rozpoczęła się polska droga do wolności, po trudnych czasach komunistycznego zniewolenia. 14 sierpnia 1980 roku z inicjatywy Jerzego Borowczaka, Bogdana Felskiego, Ludwika Prądzyńskiego, pod kierunkiem Bogdana Borusewicza, rozpoczął się strajk robotników w Stoczni im. Lenina w Gdańsku. Żądano między innymi przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy, podwyżki płac, a także postawienia pomnika ofiar Grudnia 1970 roku. W krótkim czasie postulatów przybyło, a strajki solidaryzujące się ze stoczniowcami objęły cały kraj. Na czele strajku stoczniowców stanął Lech Wałęsa.
W Kwidzynie do pierwszego strajku doszło 18 sierpnia w bazie PKS. Bramy zakładu zostały oflagowane, kierowcy założyli biało-czerwone opaski, a autobusy mogły wyjeżdżać w trasę tylko w szczególnych wypadkach i za zgodą strajkujących. Komitetem strajkowym kierował Edward Małek i Ewa Schneider. Wśród 14 postulatów, poza ekonomicznymi, pojawiło się także hasło powołania niezależnego od władz związku zawodowego. Tego samego dnia ponad 3 tysiące osób podjęło strajk w Celulozie. Strajkowali także robotnicy z „Hydrobudowy”, Przedsiębiorstwa i Spedycji „Łowicz”, STW, EKB, Spółdzielnia Odlewników, PSTBR, PGKiM. 21 sierpnia z inicjatywy Jerzego Kosacza, przy współpracy Tomasza Zachorowskiego i Jacka Goszczyńskiego, powołano Kwidzyński Komitet Wspierający Strajki w Stoczni Gdańskiej. Zbierano pieniądze na…papierosy dla stoczniowców, a także dostarczano im papier na druk strajkowych biuletynów. W kolejnych dniach strajki w Kwidzynie nieco osłabły, ale wszyscy solidaryzowali się z protestem w Stoczni Gdańskiej, a kilka kwidzyńskich zakładów strajkowało do 31 sierpnia. Tego dnia podpisano porozumienie między strajkującymi stoczniowcami a rządem. Powstała „Solidarność”.
(Oprac. na podstawie książki K. Nawrockiego-Studium przypadku. Opór społeczny wobec władzy komunistycznej w województwie elbląskim (1976-1989))
Zdjęcie Stoczni Gdańskiej z postulatami robotników autorstwa Leszka Biernackiego.