Świetnie spisali się pływacy kwidzyńskiego MTS-u na rozegranych w Mławie, w dniach 23-24.11.2013, międzynarodowych zawodach o Puchar Burmistrza Mławy.
Na starcie imprezy stanęło prawie 500 zawodniczek i zawodników reprezentujących 30 klubów z Polski i Ukrainy m.in. z Warszawy, Białegostoku, Ciechanowa, Mławy, Szczytna, Giżycka, Olsztyna, Bydgoszczy, Torunia, Łodzi czy Kuźniecowska, a wśród nich 34 osobowa ekipa MTS-u.
Podopieczni trenera Artura Szachmytowskiego okazali się prawdziwą rewelacją zawodów. W sumie zdobyli aż 40 medali (w tym 10 złotych, 17 srebrnych i 13 brązowych), a łupem medalowym podzielili się: Nikola Olszewska, Martina Kędziora, Klaudia Stańczak, Olga Szachmytowska, Aleksandra Machalewska, Daria Karaszkiewicz, Marta Tyburska, Weronika Zielińska, Patrycja Nowicka, Wojciech Janicki, Piotr Krukowski, Hubert Kapica, bracia Michał i Filip Czopowie, Bartosz Grochalski, Martyna Karaszkiewicz oraz Bartłomiej Koper.
Warto dodać, że poza medalami, kwidzyniacy aż w 14 konkurencjach otarli się o podium zajmując czwarte miejsca. W klasyfikacji drużynowej MTS znalazł się na drugim miejscu tuż za silną ekipą BUKS Warszawa.
Trzeba dodać, iż gościem honorowym imprezy był trener Paweł Słomiński, główny architekt sukcesów Otyli Jędrzejczak, który spotkał się z uczestnikami zawodów.
A tak skomentował zawody trener kwidzyńskich pływaków Artur Szachmytowski: Na zawody w Mławie dostaliśmy specjalne zaproszenie. Po zwycięstwie w klasyfikacji klubowej w kwietniu ubiegłego roku województwo mazowieckie sięgnęło po najcięższy kaliber aby nas zdetronizować. Co prawda nie udało nam się wygrać (przegraliśmy tylko z klubem z Warszawy) ale zdobywając 40 medali pokazaliśmy, że Kwidzyn ma naprawdę dobrych pływaków. Trochę mieliśmy pecha bo zamiast kilkunastu 4 miejsc mogliśmy zdobywać medale, ale sport nie zna kompromisów. Cieszy zaangażowanie zawodników, którzy widzą, iż praca włożona na treningach przynosi efekty. Nie chcę dziękować poszczególnym zawodnikom, bo wszyscy, na miarę swoich możliwości, poprawiali swoje rekordy życiowe ale cieszę się, że moi podopieczni stanowią „zgrana paczkę”, która dopinguje się podczas tak mocnych zawodów. Formuła zawodów, zwłaszcza pierwszego dnia, była bardzo wyczerpująca bo zawodnicy startowali rano w eliminacjach a popołudniu w finałach. Jak weszliśmy na basen o 8,30 to w hotelu byliśmy o 20,30. Ale wszyscy moi podopieczni byli bardzo dzielni i pokazali prawdziwy sportowy charakter. Teraz mamy bardzo napięty kalendarz startów bo już 6 i 7 grudnia starsi zawodnicy wystartują w mistrzostwach województwa pomorskiego a tydzień później wyjazd na zawody do Niemiec.