Po zaciętym i emocjonującym meczu MMTS Kwidzyn przegrał z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski po serii rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry padł remis 25:25, a rzuty z linii 7 metrów nieco lepiej wykonywali goście. Zdobyte punkty nic nie dały jednak żadnej z drużyn, które utrzymały swoje pozycje w tabeli PGNiG Superligi.
To był ważny mecz dla obu zespołów. Przede wszystkim MMTS Kwidzyn po raz pierwszy mógł zagrać przed własną publicznością, a po ostatniej huśtawce nastrojów związaną z być lub nie być kwidzyńskiego klubu, na pewno chciał zakończyć ten sezon zwycięstwem. Na komplet punktów zdobyty w Kwidzynie liczył również Piotrkowianin, którego zwycięstwo w regulaminowym czasie gry mogło rzutem na taśmę przesunąć na bezpieczną, XII pozycję w tabeli PGNiG Superligi.
Po początkowym chaosie szybciej emocje opanowali gracze z Piotrkowa Trybunalskiego, którzy po 7 minutach gry wyszli na prowadzenie 1:3. MMTS szybko odrobił jednak straty po dobrych interwencjach Krzysztofa Szczeciny i bramkach Bartosza Nastaja i Michała Potocznego. Co więcej, 11 minucie, po golu Jakuba Szyszki, kwidzynianie wyszli na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu – 5:4. Chwilę później, bo trafieniach Bartosza Nastaja odskoczyli natomiast rywalom na trzy trafienia – 8:5.
Mimo ambitnej postawy Piotrkowianina gospodarzom udawało się utrzymać wypracowaną przewagę. W 24 minucie, po bramkach Roberta Orzechowskiego i Patryka Grzenkowicza, kwidzynianie odskoczyli natomiast rywalom na 5 bramek – 13:8. W końcówce pierwszej połowy gościom udało się jednak nieco zredukować ten stan. W efekcie po trafieniach Adama Pacześnego i Patryka Mastalerza zespoły schodziły do szatni przy stanie 16:13 dla Kwidzyna.
Po wznowieniu gry dwa gole Ryszarda Landzwojczaka dały kwidzynianom powrót do pięciobramkowej przewagi. Wydawało się więc, że kwidzynianie będą teraz jedynie powiększać istniejącą przewagę. Stało się wręcz odwrotnie, bo to Piotrkowianin zaczął przeważać na parkiecie. Przez 10 minut goście zdobyli 7 bramek przy zaledwie dwóch trafieniach MMTS. Po 43 minutach gry mieliśmy zatem remis 20:20. Podopieczni trenera Bartosza Jureckiego na tym jednak nie poprzestawali i w 51 minucie wyszli na dwubramkową przewagę w tym spotkaniu – 22:24. Kwidzynianie ruszyli do odrabiania strat, co udało im się osiągnąć na minutę przed końcem tego spotkania – 25:25. Po nerwowej końcówce szansę na zakończenie meczu zwycięstwem otrzymali jednak gracze Piotrkowianina. Sędziowie podyktowali bowiem rzut karny dla piłkarzy gości, a do jego wykonania podszedł Marcin Matyjasik. Krzysztof Szczecina wyczuł wówczas intencje zawodnika gości i obronił rzut z 7 metrów. Do końca regulaminowego czasu wynik się już nie zmienił, więc obie ekipy otrzymały po 1 punkcie za to spotkanie. O dodatkowy punkt walczono w rzutach karnych, które miały wyłonić zwycięzcę tego spotkania. Jak się okazało lepiej element ten wykonywali gracze Piotrkowianina. W zespole gospodarzy pomylili się Jakub Szyszko, Damian Przytuła i Nikodem Kutyła, podczas gdy w zespole gości swoich szans nie wykorzystali jedynie Piotr Swat i Marcin Matyjasik. Zwycięstwo w ostatnim meczu ligowym sezonu 2020/21 wywalczyli zatem gracze z Piotrkowa Trybunalskiego, choć zdobyte 2 punkty nie były tym na co liczyli podopieczni trenera Bartosza Jureckiego.
MMTS Kwidzyn – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 25:25 (16:13) k. 2:3
MMTS: Szczecina, Matlęga – Grzenkowicz 4, Orzechowski 3, Krieger, Peret 1 Zieniewicz 1, Kutyła 1, Guziewicz, Ossowski, Potoczny 1, Nastaj 6, Szyszko 3, Landzwojczak 4, Jankowski, Przytuła 1.
Piotrkowianin: Kot, Ligarzewski – Wawrzyniak 1, Jędraszczyk 3, Stolarski 2, Matyjasik, Szopa 2, Kaźmierczak, Swat 5, Pożarek 1, Mosiołek, Mastalerz 1, Tórz 3, Pacześny 2, Rutkowski 5.