Po dwóch meczach zakończył się występ MMTS Kwidzyn w tegorocznych rozgrywkach PGNiG Pucharu Polski. Podopieczni trenera Zbigniewa Markuszewskiego przegrali z faworyzowanymi Azotami Puławy 26:32, odrabiając straty niemal przez całe spotkanie.
Pucharowe starcie MMTS Kwidzyn z Azotami Puławy rozpoczęło się od wyraźnej przewagi drużyny gości. Po 6 minutach gry puławianie prowadzili bowiem 4:1, a chwilę później różnica ta wzrosła do 4 bramek – 2:6. Kwidzynianie zdołali jednak poprawić swoją grę i potrafieniach Alana Guziewicza i Patryka Grzenkowicza zbliżyli się do rywali na 2 bramki. Niestety był to tylko chwilowy przebłysk podopiecznych trenera Zbigniewa Markuszewskiego. w kolejnych minutach na parkiecie przeważali bowiem puławianie, którzy w kolejnych minutach powiększali swoją przewagę nad gospodarzami. W 21 minucie, po efektownej serii bramek Michała Jureckiego i Andrieja Akimienki, podopieczni trenera Roberta Lisa prowadzili już 6 bramkami – 9:15! W końcówce pierwszej połowy gra się jednak wyrównała, a sześciobramkowa różnica między zespołami utrzymała się niemal do przerwy. W drużynie gości skutecznością popisywał się Piotr Jarosiewicz, a w kwidzyńskim zespole bramki zdobywali Jędrzej Zieniewicz i Ryszard Landzwojczak. W ostatnich minutach pierwszej połowy gol obrotowego MMTS oraz trafienie Krzysztofa Szczeciny pozwoliły kwidzynianom na zmniejszenie istniejących strat do zaledwie 4 bramek – 15:19.
Po przerwie puławianie ponownie wyraźnie przeważali na boisku. Wystarczy powiedzieć, że przez 13 minut drugiej połowy MMTS zdobył zaledwie 3 bramki, w tym jedną z rzutu karnego. Goście w tym czasie zdobyli aż 9 bramek i po 43 minutach gry prowadzili z kwidzynianami aż 28:18. Wyraźne prowadzenie Azotów sprawiło, że puławianie mogli uspokoić swoją grę i spokojnie kontrolować przebieg tego spotkania. Początkowo wykorzystali to czerwono-czarni rzucając 6 bramek z rzędu i ponownie zmniejszając rozmiar strat do zaledwie 4 trafień – 24:28. Skuteczną grę MMTS przerwały jednak bramki Rafała Przybylskiego, Bartosza Kowalczyka i Kamila Koniecznego. W efekcie na 7 minut przed końcem meczu kwidzynianie przegrywali 7 trafieniami – 24:31. W końcowych minutach gole dla swoich ekip zdobywali jeszcze: Wiktor Jankowski i Alan Guziewicz, a także Andrii Akimienko (karny), jednak kwestia zwycięstwa drużyny z Puław była niezagrożona. MMTS odpadł więc z dalszych rozgrywek PGNiG Pucharu Polski, a w ćwierćfinale tych rozgrywek zobaczymy podopiecznych trenera Roberta Lisa.
MMTS Kwidzyn – Azoty Puławy 26:32 (15:19)
MMTS: Szczecina 1, Dudek – Kornecki 1, Grzenkowicz 3, Orzechowski 2, Ekstowicz 2, Krieger, Peret, Zieniewicz 3, Kutyła 2, Majewski 1, Guziewicz 3, Nastaj 1, Szyszko 2, Landzwojczak 3, Jankowski 2.
Azoty: Zembrzycki, Borucki – Akimenko 3, Zivković, Łangowski 1, Podsiadło, Bachko, Przybylski 5, Jurecki 5, Rogulski 4, Burzak, Dawydzik 3, Kowalczyk 3, Fedeńczak 2, Jarosiewicz 5, Konieczny 1.