fot. Wybrzeże Gdańsk

Po efektownym meczu MMTS Kwidzyn pokonał Torus Wybrzeże Gdańsk 26:24. Jak się okazało sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się ostatnich 10 minutach meczu. Znakomicie bronił wówczas Bartosz Dudek, a kluczowe bramki w końcówce meczu zdobył Patryk Grzenkowicz. Warto dodać, że bramkarz MMTS został również uznany MVP tego spotkania.

Mecz rozpoczął się od udanej interwencji Krzysztofa Szczeciny, który wybronił rzut Patryka Pieczonki. Chwilę później, po stracie piłki przez gdańszczan, bramkarz MMTS uruchomił natomiast długim podaniem wychodzącego Patryka Grzenkowicza, który rozpoczął strzelanie bramek w tym spotkaniu. Gospodarze szybko jednak wyrównali po golu Wiktora Tomczaka, a wyrównany stan meczu utrzymywał się do 20 minuty i wyniku 8:8. Wcześniej wynik oscylował wokół remisu, choć warto również odnotować trzy kolejne udane interwencje Krzysztofa Szczeciny, który bronił rzuty Dmytro Doroshchuka oraz Wiktora Tomczaka.

Od 20 minuty przewagę na parkiecie zaczęli zdobywać jednak gospodarze, którzy w kolejnych 6 minutach zdobyli 4 bramki przy zaledwie jednym trafieniu MMTS (Kacper Majewski). W efekcie na 4 minuty przed przerwą gdańszczanie prowadzili na własnym terenie 12:9. Końcówka należała jednak do graczy z Kwidzyna, którzy wykorzystując błędy gospodarzy zdobyli 3 kolejne bramki po rzutach Bartosza Nastaja, Jakuba Szyszki oraz Kacpra Majewskiego. W efekcie na przerwę zespoły schodziły przy remisie 12:12. Warto dodać, że w końcówce przed szansą na zapewnienie gospodarzom prowadzenia stanął Ihor Turchenko, jednak Bartosz Dudek nie dał się zaskoczyć nowemu graczowi Wybrzeża.

Po wznowieniu grę rozpoczął wspomniany Ihor Turchenko, na co kwidzynianie odpowiedzieli zdobyciem trzech bramek z rzędu. Po 35 minutach gry MMTS prowadził wówczas 15:13. Co więcej coraz częściej z dobrej strony pokazywał się Bartosz Dudek, który ratował kwidzynian z opresji. Co prawda gole Mateusza Kosmali oraz Dmytro Doroshchuka pozwoliły miejscowym odrobić straty, jednak kolejne minuty ponownie należały do gości. W ataku MMTS trafiali Michał Peret i Arkadiusz Ossowski, dzięki którym czerwono-czarni ponownie uzyskali dwubramkową przewagę nad rywalami. Sytuacja ta utrzymała się do 45 minuty i prowadzenia kwidzynian 19:17. Wybrzeże odrobiło wówczas straty po trafieniach Piotra Papaja i Mateusza Kosmali. Gra się również wyrównała i do 50 minuty wynik oscylował wokół remisu.

Wówczas rozpoczął się koncert w wykonaniu dwóch zawodników MMTS. Bartosz Dudek skutecznie interweniował po rzutach Ihora Turchenki oraz Mateusza Jachlewskiego, natomiast ataki kwidzynian skutecznie wykańczał Patryk Grzenkowicz. Gdy po trzech bramkach skrzydłowego MMTS gola dla gości zdobył także Nikodem Kutyła kwidzynianie prowadzili w Gdańsku 25:21. Chwilę później gola dla Wybrzeża zdobył jednak Wiktor Tomczak, który w ten sposób przerwał 6 minutowy kryzys gospodarzy w ofensywie. Do końca meczu pozostawały jednak jeszcze 4 minuty i podopieczni trenera Mariusza Jurkiewicza widzieli szanse na odrobienie strat. Minutę przed końcem meczu wszelkie wątpliwości w tej sprawie rozwiał jednak Robert Orzechowski, który na prawym skrzydle oszukał Mateusza Jachlewskiego i pewnie pokonał bramkarza Wybrzeża, zdobywając 26 bramkę dla kwidzyńskiego zespołu. W końcówce gospodarzom udało się co prawda nieco zmniejszyć straty, ale zwycięstwo i komplet punktów w tym meczu należał do kwidzynian.

Torus Wybrzeże Gdańsk – MMTS Kwidzyn 24:26 (12:12)

Wybrzeże: Wałach, Chmieliński – Powarzyński 2, Pieczonka, Doroshchuk 1, Jachlewski 2, Sulej 1, Kosmala 3, Papaj 6, Wróbel 2, Tomczak 2, Turchenko 4, Woźniak 1.

MMTS: Szczecina, Dudek – Kornecki, Grzenkowicz 5, Orzechowski 1, Krieger 1, Peret 3, Zieniewicz, Kutyła 4, Majewski 2, Guziewicz, Ossowski 2, Nastaj 5, Szyszko 2, Landzwojczak, Jankowski 1.

Poprzedni artykułDobranocki teatralne – Cyrk
Następny artykułPola Nadziei 2022